Niedzielny Kierowca #3 – Turbo-ból fantomowy.
„Powyżej 5000 rpm robi się trochę głośniej, na tyle, żeby zagłuszyć krzyk pasażera” – reklama 911 Turbo.
Premiera
Porsche właśnie zaprezentowało elektryczną wersję swojego drugiego najpopularniejszego modelu – Macan’a. Drugiego, prawie pierwszego, bowiem w wynikach sprzedaży, do wyprzedzenia najpopularniejszego modelu (Cayenne) zabrakło w 2023 roku tylko 199 egzemplarzy.
Nowe wcielenie jest, a jakże by inaczej, elektryczne. Od pierwszego dnia w salonach dostępne będą dwie wersje: Macan 4 i Macan Turbo. Oba modele mają dwa silniki, oba są mocne (408 KM i 639 KM) i szybkie – nawet 3,3 sekundy do setki w wersji „Turbo”.
Prasa
Turbiny w elektrycznym Macan’ie nigdzie nie znajdziemy. Za to w cieplutkim jeszcze numerze The Road Rat znajdziemy ją na okładce.
W środku jak zwykle uczta dla oczu, w tym z okazji złotego jubileuszu, historia 911 Turbo. Autorem tekstu jest Mel Nichols, który w latach siedemdziesiątych był redaktorem naczelnym brytyjskiego magazynu Car. Pojechał wtedy na premierę 911 Turbo i wspomina jakie zamieszanie wywołał ten model na rynku supersamochodów. W historii pojawia się również postać jednego z najbardziej kontrowersyjnych i gloryfikowanych redaktorów piszących o samochodach – LJK Setrighta. Kilka jego tekstów można znaleźć w internetowych archiwach Car Magazine.
Jednym z działów brytyjskiego wydania magazynu Top Gear jest „Retro”. W lutowej edycji znajdziemy tam relację z największego zlotu wyścigowych Porsche – Rennsport Reunion 7. W 2023 roku połączono ją z obchodami 75. rocznicy powstania Porsche. Tekst napisany przez Toma Forda jest bardzo optymistyczny. Jest też relacja wideo:
W innym tonie wypowiada się o tej edycji zlotu Magnus Walker, który był gościem The Smoking Tire Podcast, ale o tym w dalszej części tekstu.
Czym jest Turbo?
Historia turbodoładowania sięga 1905 roku, w którym Alfred Büchi otrzymał patent na swój wynalazek. Koncepcja polegała na wykorzystaniu energii gazów wylotowych, do napędzenia turbiny, która przyspieszała gazy dolotowe, przez to do komór spalania trafiało więcej powietrza. Nie jestem orłem inżynierii i często posiłkuję się materiałami z YouTube’a. Zasadę działania dobrze tłumaczy poniższe wideo z Donut Media.
To jest bardzo dobry kanał dla miłośników szeroko pojętej inżynierii motoryzacyjnej. Dla mnie jest trochę za głośny i przebodźcowany, ale ja już jestem stary i lubię ciszę. Utrzymanie uwagi młodego pokolenia wymaga wrzasków, wybuchów i wizualnych tricków i w tym ten kanał jest kapitalny.
Podcast
W styczniu 2023 roku w Petersen Automotive Museum otwarto niewielką wystawę prezentującą kolekcję Porsche należącą do Magnusa Walkera. Wśród nich znalazło się pierwsze sprzedane w USA 911 Turbo, które jest jedynym niezmodyfikowanym przez Walkera autem. Co ciekawe wszystkie prezentowane 911-tki, a było ich dziesięć, przyjechały do muzeum na kołach. Magnus i jego koledzy dostarczyli wszystko osobiście, co pięknie charakteryzuje jego podejście do samochodów. Tu znajdziecie bardzo ciekawą rozmowę Matta Farrah z Magnusem Walkerem:
Magnusowi Rennsport Reunion się nie podobało, bo, jak podkreśla, łączenie typowo motorsportowej imprezy z imprezą urodzinową, zupełnie nie wyszło.
A w tym filmie Magnus oprowadzi Was po swoim garażu i opowie między innymi o swoich pięciu egzemplarzach Turbo:
Retro
Pierwsza aplikacja turbodoładowania przez Porsche miała miejsce w wyścigowym paddocku w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych. Po dwóch sezonach (1970 i 1971) dominacji modelu 917K w LeMans FIA zmieniła przepisy i zmniejszono dopuszczalną maksymalną pojemność silnika do trzech litrów. Motor w prototypie z Zuffenhausen miał pięć litrów pojemności (dwanaście cylindrów o przeciwsobnym układzie) i wciąż olbrzymi potencjał, ale musiał sobie znaleźć alternatywną serię wyścigową. Już w 1969 Porsche skonstruowało dwa prototypy 917PA (Porsche-Audi) zgodne z normami Can-Am. Pierwszy z nich nigdy nie wystartował, ale za to posłużył jako platforma testowa silnika B16 (!). W tamtym czasie dominował Bruce McLaren ze swoim autorskim zespołem wyścigowym, który korzystał z siedmiolitrowych silników V8 Chevroleta (McLaren zgarnął komplet zwycięstw, Bruce zdobył mistrzostwo, Danny Hulme wicemistrzostwo) i remedium na to było albo zwiększenie ilości cylindrów, albo… turbodoładowanie. Pierwsze rozwiązanie poskutkowało wzrostem masy auta o 80 kg, drugie okazało się strzałem w dziesiątkę. W sezonie 1972 Porsche było już zanurzone w Can-Am po uszy (w wyniku nowych przepisów FIA, o których pisałem wcześniej) i z zespołem Penske Racing zdobyło tytuł modelem 917/10. W kolejnym sezonie na prostej startowej pojawiła się najbardziej szalona, finalna 917-tka – 917/30.
Rozwiercona do pięciu i pół litra, dysponująca mocą od 1100 do 1580 koni (w zależności od ustawień układu doładowania) 917-tka była jednym z najmocniejszych samochodów wyścigowych w historii. Co ciekawe skrzynia biegów miała tylko 4 przełożenia, a na pierwszym biegu auto rozpędzało się do 160 km/h!
W tym materiale można zajrzeć pod maskę i usłyszeć kilka ciekawostek z ust inżyniera Porsche – Johannesa Wuesta, ale trzeba znieść aroganckiego prowadzącego (mimo wszystko warto):
Daytona
Wspomniany wyżej zespół należał do Rogera Penske, prawdziwego wyścigowego tytana. Zespół, obecnie pod nazwą Team Penske, startuje w IndyCar Series, NASCAR Cup Series, FIA WEC i IMSA SportsCar Championship.
Do startów w dwóch ostatnich seriach powróciło w zeszłym roku Porsche (kategoria LMDh) i zatrudniło Rogera do poprowadzenia nadwornego zespołu wyścigowego (pod nazwą Porsche Penske Motorsport). W sezonie 2023 Porsche 963 wypadło bardzo słabo, ustępując w najbardziej prestiżowym wyścigu sezonu – LeMans 24h – miejsca bolidom Ferrari, Toyoty, Cadillaca, Glickenhausa i, o niebiosa, Peugeota (wszystko w kategorii Hypercar)!
Także bez szału.
Ale tacy wyścigowi wyjadacze się nie poddają i zarzekają się, że 2024 rok będzie lepszy. Mam nadzieję, bo auto jest ładne, a gdyby zrobiło takie zamieszanie jak 917, to mielibyśmy kolejną ikonę. W momencie, w którym piszę te słowa, startuje inny prestiżowy, całodobowy wyścig – Daytona 24 Hours. Porsche Penske wystawiło dwa samochody, po jednym Proton Competition i JDC-Miller MotorSports.
Jestem bardzo ciekawy, jak wypadnie debiutujące w tej samej kategorii BMW.
W LMP2 startuje Inter Europol Competition by PR1 Mathiasen z Kubą Śmiechowskim na pokładzie. Trzymam kciuki!
Dakar
Kurz po przejazdach po saudyjskich pustyniach już opadł, w klasyfikacji kierowców po raz czwarty zwyciężył Carlos Saintz Senior. Cieszy mnie niezłomna postawa Hołowczyca (117 miejsce w klasyfikacji generalnej), ale jeszcze bardziej wynik samochodu Proxcars TME Rally Team, na którego pokładzie znalazł się Jacek Czachor (w fotelu pilota) i Magdalena Zając (za kierownicą). Uplasowali się na 112 pozycji, a pani Zając została drugą Polką, która z najtrudniejszego rajdu Świata wróciła z tarczą.
W Dakarze Classic do mety dojechały cztery polskie ekipy: Toyota Team Classic (23. pozycja), Dext P-Rally (43. i 54. pozycja) i Coco Loco (69. pozycja).
Artykuł
W zeszłym tygodniu opublikowałem artykuł o naszej wizycie w Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa w Bóbrce. Co prawda samochód, który tam testowaliśmy nie był uturbiony, ale i tak zachęcam do lektury. Oczywiście zachęcam również do wizyty w muzeum. W sam raz na ferie.
Dziękuję za uwagę i zapraszam do zapisania się na listę subskrybentów. Zachęcam również do wsparcia na portalu Buy Me a Coffee. W przyszłym tygodniu ruszy nasz Patronite. Zebrane środki przeznaczone będą na rozwój magazynu Heel and Toe i docelowo mają umożliwić pełną koncentrację na projekcie. W serwisie Buy Me a Coffee ruszyła sprzedaż zdjęć z testowanymi samochodami, w tym z powyższego tekstu. Są to kolekcjonerskie wydruki w numerowanych seriach, na archiwalnych papierach. Jeśli wybór jest za mały, zapraszam na moją stronę, można wybrać dowolny kadr.
Posiadasz wyjątkowy samochód? Chętnie go sfotografuję i opiszę!
Do następnego!